Pierwszy powód, dla którego zainteresowałem się książką Tess Gerritsen to jej skandynawsko brzmiące nazwisko. Drugi to ładne kobiece udo i brzuch na okładce. Wyczytałem zaraz, że to kryminał i doszedłem do wniosku, że leżąca pani z okładki raczej nie śpi.