Współpraca
Jesteśmy otwarci na pewne formy współpracy. Ta musi się jednak odbywać na określonych warunkach. Zanim więc wyślecie do nas maila z zapytaniem, prosimy o uważną lekturę poniższych informacji.
BARDZO CHĘTNIE PODEJMIEMY WSPÓŁPRACĘ W ZAKRESIE:
Zaznaczamy jednak, że nie uznajemy jakiejkolwiek taryfy ulgowej. Przyjmujemy tylko i wyłącznie wydania książkowe, nie interesują nas e-booki. Jeśli więc chcecie nam wysłać oficjalnie wydaną powieść z powyższego kręgu gatunkowego i jesteście gotowi przyjąć ze stoickim spokojem ewentualne słowa krytyki – my bardzo chętnie przyjmiemy każdy darmowy egzemplarz.
- wsparcia jakiejkolwiek sensownej (!) akcji promującej czytelnictwo
- zorganizowania konkursu, w którym do wygrania będą egzemplarze opublikowanych przez Państwa książek
Tutaj również chodzi nam wyłącznie o oficjalne wydania książkowe, ale jesteśmy skłonni do udzielania dyspens gatunkowych. Jeśli więc zaproponujecie do rozdania naszym czytelnikom biografię, czy romans – chętnie przyjrzymy się danej propozycji.
- patronatu (warunki do uzgodnienia)
- podjęcia współpracy reklamowej na zasadzie programu partnerskiego, zamieszczenia baneru, czy systemu AdTaily
CZEGO NIE ROBIMY?
- nie czytamy e-booków
- nie zamieszczamy recenzji innego autorstwa niż nasze
- ani teraz, ani nigdy w przyszłości nie planujemy poszerzania grona autorów bloga
- nie czytamy współczesnej poezji
- bez zaglądania do internetu nie wiemy, czym jest recenzja problemowa
- nie podejmujemy się pisania recenzji książek, które nie oscylują wokół interesującego nas kręgu gatunkowego i/lub nie należą do najważniejszych/najgłośniejszych premier
PODSUMOWUJĄC:
Jesteśmy dwójką pasjonatów literatury popularnej, którzy prowadzą tego bloga zupełnie hobbystycznie – czytamy to, na co mamy ochotę, a w wolnej chwili piszemy recenzje. Mamy swój styl i dążymy do zbudowania rozpoznawalnej marki, dlatego też nie publikujemy na stronie jakichkolwiek tekstów innego autorstwa niż nasze. Nigdy nie pogardzimy darmowym egzemplarzem książki, jeśli ta leży w kręgu naszego zainteresowania (horror, thriller, sensacja, kryminał, science-fiction). Zastrzegamy sobie jednak prawo do wcześniejszego poznania tytułu – nie będziemy recenzować książek, które przyszły do nas z zaskoczenia, bez wcześniejszej konsultacji. Recenzujemy to co chcemy, nie to co przynosi listonosz. W przypadku stwierdzenia niskiej jakości tytułu, dajemy sobie prawo napisania krytycznego artykułu, który wypunktuje sarkastycznie wszystkie wady książki.
Jeśli więc przeczytaliście powyższe informacje, spełniacie wszystkie kryteria i jesteście gotowi na postawione przez nas warunki – zachęcamy do jak najszybszego kontaktu 🙂
Ewidentnie wiesz czego chcesz.
Ta współpraca rzeczywiście jest sformułowana nieco… autorytarnie. Ale mniejsza o to. Każda książka może być dobra albo zła bez względu na rodzaj i tematykę. Thrillerów nie lubię, ale kryminały znam dobrze i wiem, że to wymagający gatunek.
Przy okazji: macie super fajne tagi :)))))
Pozdrawiam
Nie widzę zakładki „literatura piękna” co mnie smuci. Poczytajcie trochę dobrych książek a nie amerykańskie gówna to może ktoś kto czyta trafi na ten blog. Ambitne recenzje mało ambitnych ksiązek są dosyć śmieszne żeby nie powiedzieć żałosne. A wasza zakładka współpraca już zupełnie nie wiem do jakiego celu służy. Wywyższacie się jakbyście byli co najmniej małą oficynką wydawniczą. Troche pokory.
Mówisz o książkach, które są tak natchnione i bełkotliwe, że nikt ich nie rozumie, które są tak słabe, że na pewno muszą być wartościowe i głębokie, więc później czytelnik udaje, że to jego ulubione dzieło? No niestety, nie gustujemy w takich… Przykro nam, że cię zasmuciliśmy tuż przed snem, ale sami wiemy jakie zakładki mają być na tym blogu. I dziękujemy za poradę – póki co na brak odwiedzających (i propozycji współpracy) nie narzekamy. Możesz więc spokojnie wracać do swoich ambitnych książek.
Pokory, pokory jeszcze raz pokory, albo jak kto woli solidnego kopa w cztery litery… rozumiem że szanowni Redaktorzy/Władcy Świata/Najlepsi Recenzenci nie gustują w literaturze pięknej, ich prawo, ale wystarczyłoby może ograniczyć się do stwierdzenia że ten rodzaj literatury Ich nie interesuje, i wszystko jasne. Ale niee, oczywiście trzeba deprecjonująco odnosić się do całego gatunku literackiego i wszystkich nieszczęsnych, głupich istot które zniżają się do popełniania karygodnego czynu jakim jest CZYTANIE LITERATURY PIĘKNEJ!!! Wstyd mi że jestem fanką science-fiction oraz kilku innych gatunków które szanowna Redakcja łaskawie zaszczyca swoją niepodzielną uwagą…
laenna,
pan „zażenowany” zdeprecjonował książki, które tu recenzujemy nazywając je „amerykańskimi gównami”, więc pozwoliłem sobie nieco zdeprecjonować jego gatunek:P Uwierz – literaturę piękną czytamy i znamy na wylot, denerwuje mnie jednak jak ktoś mówi mi co mam recenzować na własnym blogu, który z założenia jest sprofilowany na sensację/kryminał/thriller. To tak jakby wejść na bloga kulinarnego poświęconego kuchni staropolskiej i dziwić się, że nie ma tam przepisu na pizzę.