Nie płać ZUSu – kupuj książki!

Martwisz się o emeryturę ale za to kochasz czytać książki? Jeszcze nie dostrzegasz związku między tymi sprawami ale spokojnie, czytaj dalej. Mamy 2 rady, które sprawią, że system emerytalny wymyślony przez Bismarcka przestanie spędzać sen z powiek miłośnikom książek.

Nie ukrywam, że do napisania tego felietonu zainspirował mnie ten artykuł: www.wprost.pl/ar/308150/Nie-licz-na-ZUS-pij-piwo/ W skrócie: zamiast co miesiąc płacić 700zł na ZUS, lepiej kupować piwo w butelkach. Po 40 latach sprzedasz je do skupu i przez 4 lata (średni wiek życia po przejściu na emeryturę) będziesz sobie wypłacać więcej pieniędzy niż da ci państwo. Bo to, że system emerytalny padnie kiedy nasze pokolenie będzie się starzeć, jest tak samo pewne jak to, że Prezes Jarosław oskarży premiera o sobotnią katastrofę kolejową.

Póki co płacimy do ZUSu haracz, który zostaje wsysany w tę czarną dziurę i na starość niewiele do nas wróci. Co sprytniejsi inwestują: a to w złoto, a to w wina czy dzieła sztuki. My kochamy literaturę i chcemy sprawdzić jaką emeryturę możemy sobie wypracować, kupując co miesiąc książki za 900zł (bo tyle będziemy płacić na składki zdrowotne i społeczne, jeśli mogę użyć takiego eufemizmu). Przez 40 lat. Jeśli myśleliście, że pomysł z piwem i butelkami jest szczytem absurdu, to chyba jesteście pierwszy raz na naszym blogu. My mamy dwa sposoby: pierwszy jest prosty i mniej dochodowy, drugi bardziej pracochłonny ale pozwoli nam spędzić starość na pełnym wypasie czyli dożywotnie sanatorium i to dalej niż w Kudowie Zdrój.

POMYSŁ 1: KUPUJ, CZYTAJ I RÓB KONFETTI!

Wspomnień i miłych chwil z książką nikt nam nie odbierze. Pierwszy pomysł jest prosty i nie wymaga od nas finezji. Wystarczy nam 14.400 książek (przez 40 lat miesięcznie 30 książek) plus dziurkacz z ciekawym wykrojnikiem.

Na Allegro 100g papierowego konfetti kosztuje 5zł. My sprzedając 200g (średnia waga jednej książki) za 5zł, zarabiamy 72.000 zł (14.400 książek x 5zł). Odliczając konfekcjonowanie i tak wychodzi nam dobrze ponad 1000zł emerytury. Nie będziemy drugimi Carringtonami, ale nie karmimy wiecznie głodnego ZUSu, poprawiamy wynik Polski w rankingach czytelnictwa i mamy na własność tysiące wieczorów z dobrą książką w ręku.

POMYSŁ 2: KUPUJ, CZYTAJ I RÓB ŁAŃCUCHY NA CHOINKĘ!

Pamiętacie z zerówki ręcznie robione łańcuchy? Wystarczyło trochę papierowych pasków, klej i minimum zdolności manualnych. Dziś do dyspozycji mamy 14.400 książek. Sprawdźmy, ile łańcuchów jesteśmy w stanie wykonać. Uwaga – wyższa matematyka!

Załóżmy, że przeciętna książka ma wymiar 21cm x 15cm i 250 stron. Czyli 125 kartek. Jedną kartkę potniemy na 10 pasków, każdy wysoki na 2cm, szeroki na te 15cm.

10 pasków x 125 kartek x 14.400 książek = 18.000.000 pasków (!)

Jeśli te wszystkie paski ułożyć jeden za drugim, to wyjdzie nam pasek-gigant o długości 2700km, czyli trasa w linii prostej z Warszawy do Lizbony. Na mapie wygląda to mniej więcej tak:

Jeśli chcemy zrobić 3-metrowy łańcuch, potrzebujemy 75 pasków. Ile łańcuchów możemy zrobić ze wszystkich elementów?

18.000.000 : 75 = 240.000 łańcuchów

Ciężko powiedzieć za ile można sprzedać jeden produkt, no ale w końcu się trochę nakleiliśmy. A i za 40 lat część dzisiejszych bestsellerów będzie białymi krukami. Poza tym kto nie chciałby w Wigilię zarzucić na choinkę łańcucha z pierwszego wydania hitu nie żyjącego od 30 lat Harlana Cobena? Przyjmując, że jeden łańcuch sprzedamy za 2zł otrzymujemy niemal pół miliona złotych na start końca naszego życia. Nieźle. Jeśli będziemy przeciętnym emerytem, który na emeryturze pożyje 4 lata, to co miesiąc możemy wypłacać sobie 10.000 złotych.

Powyższe pomysły nie są biznesplanem i wiemy, że ich realizacja to absurd i szaleństwo. Z drugiej strony, żyjemy w kraju, w którym uczciwa praca daje nam na emeryturze mniej lub tyle samo, co sprzedaż szklanych butelek czy niszczenie książek. Tak czy inaczej kupujcie dobrą literaturę, czytajcie jak najwięcej i nie oglądajcie się na państwo.

VN:F [1.9.22_1171]
Rating: 0.0/10 (0 votes cast)

4 Responses to Nie płać ZUSu – kupuj książki!

  1. Nic mnie już nie zdziwi w tym kraju.

    VA:F [1.9.22_1171]
    Rating: 0.0/5 (0 votes cast)
  2. Mry pisze:

    Bardzo fajny pomysł, jest jednak pewne ALE: w Polsce nie da się nie płacić ZUSu. Jest to niezgodne z prawem. Niezależnie od tego jak bezproduktywne jest wysyłanie pieniędzy do ZUSu i tak musimy robić to, jeśli pracujemy na podstawie umowy, a nie na czarno. Decyzja o nie płaceniu ZUSu (a zamiast tego kupowanie książek czy inne, jeszcze lepsze inwestycje) nie leży w chwili obecnej w rękach płatników. Pozostaje zatem dorwać się do polityki i zrobić coś, aby przestało być to obowiązkowe (a co za tym idzie – nie robienie tego nie skutkowało karą).
    Dlatego, w sumie, tekst jest dość idiotyczny, poza „otwieraniem oczu” na bezsens istnienia ZUSu, co już dawno Polacy zauważyli.

    VA:F [1.9.22_1171]
    Rating: 0.0/5 (0 votes cast)
    • Kali pisze:

      Mry, felieton z założenia musi być trochę idiotyczny;) Wiem, że Polacy dawno zauważyli bezsens istnienia ZUSu – uwierz mi, ja też zauważyłem dość dawno temu że nie płacenie ZUSu jest niezgodne z prawem.

      VN:F [1.9.22_1171]
      Rating: 0.0/5 (0 votes cast)
  3. awiola pisze:

    W naszym kraju wiele absurdalnych i szalonych pomysłów już dawno zostało wprowadzonych w życie, więc czemu nie? Nic mnie już nie zdziwi 🙂 Świetny artykuł, mimo dowcipnego charakteru, daje do myślenia 🙂 Pozdrawiam!

    VA:F [1.9.22_1171]
    Rating: 0.0/5 (0 votes cast)

Skomentuj Mry Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *